CZY TWÓJ PIES NAPRAWDĘ CHCE ZOBACZYĆ JAK ROBISZ SOBIE TATUAŻ?
Wielokrotnie spotykaliśmy się ze zdziwieniem różnych osób, które dowiadywały się, że do naszego studia niestety z psem wejść nie mogą. Jest nam z jednej strony przykro wprowadzać takie sztywne regulacje, bo chcemy być gościnni i zawsze móc Was przywitać w naszych progach z otwartymi ramionami. Dlatego zapraszamy. Ale bez pieska. „Ale ja chodzę z pieskiem wszędzie”. „Ale mój piesek jest grzeczny”. Nie o to chodzi. O co więc chodzi?
Zapraszamy do lektury.
INSTYNKT + STRES = TATUAŻ, KTÓREGO NIE PLANOWAŁEŚ
Wyobraź sobie, że tatuator właśnie kończy precyzyjną linię na Twoim wymarzonym tatuażu, a Twój pies postanawia w tym momencie głośno wyrazić swoje zdanie na temat odgłosów za ścianą. Albo nagle szarpie się do drzwi. Czy to dobra atmosfera do pracy? Nie bardzo. Psy są również niezwykle empatyczne, co oznacza, że jeśli Ty cierpisz (bo jednak tatuaż to nie przytulanie chmurki), Twój pies może spanikować. Może zacząć piszczeć, skakać na Ciebie, a w skrajnych przypadkach próbować Cię „uratować” – a my wolimy, żebyś wyszedł ze studia z tatuażem, a nie dziwnymi zygzakami na skórze. Jeśli studio odwiedzasz nawet na chwilę, często znajdują się tutaj również inni ludzie, którzy mogą być zestresowani swoim zabiegiem. Psy czują nasze emocje i mogą na nie różnie reagować. Nie twórzmy im i sobie dodatkowego, zupełnie niepotrzebnego stresu.
Wiecie już, że jesteśmy sami miłośnikami psów i wiecie o nas zapewne już też to, że zależy nam na tym, żebyście u nas czuli się komfortowo i bezpiecznie.To czego możecie nie wiedzieć to to, że ja, pisząca ten tekst i witająca Was w Moko Ania jestem… alergiczką. I jestem również uczulona na psy. Mimo tego, że posiadam dwa. Muszę więc sama dołożyć wielu starań, żeby móc koegzystować z moimi pupilami bezpiecznie dla siebie. Na jedne rasy reaguję mniej, na inne bardziej. Są okresy, w których alergia nasila się. Są też czynności profilaktyczne, które można wykonać, aby zmniejszyć dolegliwości z tym związane. Odkurzać, wietrzyć, sprzątać. Ale w pracy, podczas sesji tatuażu, chciałabym skupić się na tym by ta sesja przebiegła jak najsprawniej, najmilej dla wszystkich i pozostała pozytywnym doświadczeniem dla każdego, kto odwiedza nasze progi. Sesja tatuażu to nie jest moment na to by biegać z odkurzaczem i robić przeciągi. Chociaż dla Ciebie Twój pies to najsłodszy stwór na świecie, inni ludzie mogą tak jak ja mieć alergie, lęki lub po prostu nie czuć się komfortowo w jego towarzystwie. Dlatego prosimy o to, abyście nie przyprowadzali do nas swoich czworonogów, z poszanowania także przestrzeni innych ludzi. Również na chwilę. Jeśli bezpośrednio po Twojej wizycie nasze studio odwiedzi ktoś, kto na psią sierść reaguje bardzo alergicznie? I jest umówiony na spotkanie z nami od dawna? A Ty tylko wpadłeś zapytać, na chwilę, miło się rozmawia przecież... Kochani, prosimy, pomyślmy też o innych ludziach, którzy do studia tatuażu przybywają na ZABIEG.
GŁOŚNIE DŹWIĘKI, DZIWNE ZAPACHY - CZY TO NA PEWNO WYMARZONE MIEJSCE DLA TWOJEGO PUPILA?
Maszynki do tatuażu wydają charakterystyczny dźwięk, który dla psa może brzmieć jak coś niepokojącego. Do tego rozmowy, sprzęt sterylizujący, muzyka. Psy mają wyjątkowo czuły słuch, więc to, co dla nas będzie zwykłym brzęczeniem w tle, dla nich może być prawdziwą kakofonią.
Dołóżmy do tego środki do dezynfekcji i wszystkie inne środki, których używamy do wykonania zabiegu. Dla psów to cał gama intensywnych, nieznanych aromatów, które mogą powodować dezorientację i stres.
Psy często nie czują się komfortowo w miejscach, gdzie krążą wokół nich obcy ludzie, nie zwracając na nie uwagi. Brak możliwości ucieczki lub schowania się także może powodować ich niepokój.
My tu sobie gadu gadu, a dla psa zwyczajnie nuda i frustracja. Nie może swobodnie biegać, bawić się, ani eksplorować otoczenia. Mamy więc stres, hałas i zamkniętą przestrzeń. To wszystko może spowodować, że Twój pupil zareaguje nieprzewidywalnie. Nawet jeśli towarzyszy Ci w wielu czynnościach na codzień, to nadal tylko zwierzę, które ma prawo zareagować instynktownie.
Chociaż nie jest to artykuł poświęcony pomysłom na tatuaż, to skojarzenie przyszło do mnie automatycznie. I jest to jeszcze jeden powód, dla którego chcecie odwiedzać nas w towarzystwie swoich czworonogów. Owszem, wykonuje się tatuaże przedstawiające podobiznę psich łapek. My również takie wykonujemy.
UWAGA! Nigdy, ale to nigdy nie prosimy o rzeczywiste odbijanie psich łapek. Nie moczymy ich w żadnym tuszu, nie robimy rzeczywistej odbitki! To szkodliwy mit. Obecnie technologie pozwolą nam na odwzorowanie w tatuażu psich czy kocich łapek wyłącznie ze zdjęć. Mamy zdolności, mamy technologie. Nie męczymy zwierząt!
Gdybyście mieli w tym temacie jakiekolwiek wątpliwości lub pytania, zapraszamy, zwróćcie się do nas. Mailowo, telefonicznie, lub wpadnijcie osobiście (bez pupili!) - jak tylko wolicie. Odpowiemy na wszystkie pytania ZANIM przejdziecie do działania :)